16.09.2012

Czyszczenie papieru ściernego



Wielu z Nas kiedys spotkało sie z problemem zabrudzonego papieru ściernego ( nie jakiejś tam plampki tylko upaćkania papieru woskiem z murków), co powoduje jednocześnie pogorszenie jego właściwości trących, powodując trudności w utrzymywaniu pewnej kategorii grind'ów bądź pogorszeniu możliwości wyciągania ollie. Spotkałem się z tym pytaniem od paru osób kilka dni temu na nowo otwartej plazie w Toruniu, gdzie poszły tony świeczki na nasmarowanie wszystkich murków. Jak przyszły tony świeczki to wiadomo, że wszędzie tego wosku było pełno, a już na pewno pełno na papierze.



Zjęcia które widzicie to moja deska ( upie***** znaczy ubrudzona przez Szanownego Jorgena, który to wymazał mi ją w zaprawie wapiennej służącej do tworzenia miejscówki z murkiem w dół, ostatecznie jednak zniszczonej przez serdecznych budowlańców), zatem jak widać było tutaj podwójnie utrudnione zadanie ze względu na wosk i zaprawe wapienną na raz. 


Najprostrzy sposób na wyczyszczenie papieru jaki znam? A no wymienić papier oczywiście! Cena takiego szaleństwa nie przekracza 30 zł, stosunkowo szybko łatwo i przyjemnie. No ale jednak chcemy ten papier wyczyścić a nie wymieniać na nowy. Silikon*. Z silikonu robimy kulkę, sześcian, walec, cokolwiek po prostu uformujmy coś co będzie łatwe w trzymaniu. Zostawiamy do zaschnięcia (około doby) i trzemy po papierze. Efekty są bardzo powolne i trzeba się namachać... to nie dla mnie, jestem człowiekiem z natury leniwym więc po 2 minutach takiej zabawy po prostu zrezygnowałem. Kurs szafka i szukam czegoś co by tutaj mogło zadziałać w miarę dobrze. O szczotka szroberowa! No to testujemy! Szoruje szoruje. Dwie minuty później szukam kolejnego sposobu bo, ten w ogóle nie daje rezultatów. Nosz kurdę! No i w końcu genialny pomysł! Wosk to tłuszcz - mydliny rozpuszczają tłuszcz! No to jazda, biorę gąbkę z szorstką powierzchnią z 2 strony, lekko ją namaczam tak aby była tylko wilgotna (nie mokra!) daje płynu do mycia naczyń, jeszcze jedno kontrolne wyciśnięcie i sruu na papier. Coś tam póściło coś tam zeszło, papier nie został uszkodzony, no i pozostały jakieś bardziej upierdliwe plamy wosku. Z pomoca przychodzi nam na ten mokry fragment papieru po raz kolejny silikon. Tym razem jedak przynoszący efekty po 3/4 przetarciach w tym samym miejscu.


*W moim przypadku nie jest to silikon, ale klej do szyb samochodowych o czym w kolejnych odsłonach magazynu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz