17.11.2012

Kącik fabularny

      Długo się zastanawiałem nad filmem który opisze tutaj w tym tygodniu... w zasadzie to dalej się zastanawiam... I wiecie co? Pieprzyć film czas na grę!

     Skyrim! Fus Ro Dah. Ogólnie jakby ująć tą grę... hmmm Jest to piąta odsłona serii The Elder Scrolls. Jak w poprzedniej części ratowaliśmy świat, tak i w tej nie mogło zabraknąć tego wątku. Wcielamy się w postać...
Dovahkiin - smoczego dziecięcia, a całą rozrywkę zaczynamy od tego, że jedziemy na swoją własną egzekucje... No cudownie! Aby tego było mało podczas egzekucji, miasto w którym dokonać się ma owa kara zostaje zaatakowane przez smoka. Wszyscy są w szoku bo smoki żyły, a i owszem ale w legendach... a tu nagle smok w Skyrim. No nic jakoś udaje nam się wyrwać z tego miejsca i zaczyna się prawdziwa zabawa. Poza smokami do wycinania, których dusze pochłaniamy jednocześnie umożliwiając sobie nauczenie się kolejnego słowa mocy, możemy wykonywać wątek główny, związany z dojściem do tego dlaczego smoki zaczęły nagle powracać, jak i skupia się na ich zniszczeniu. Pozatym w grze mamy masę gildii, które same w sobie posiadają własne fabuły, jak i pełno misji pobocznych. I tak możemy być wojownikiem, arcymagiem, złodziejem, assasynem itd itp. Gra daje nam wiele możliwości. Sama grafika... wow! Znaczy się.... może nie jest to GTA V, ale czuć klimat północy, jako takiej Norwegii czasów wikingów (znaczy się nie wiem jak ona tam wyglądała w tym czasie, ale jestem w stanie sobie to wyobrazić)

     Na zakończenie mogę powiedzieć tylko tyle. Ubijajcie smoki i cieszcie się grą bo jest czym. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz